Wszyscy zginiecie tom II
To jeszcze raz ja😊😉
Wszyscy zginiecie tom II - Franciszek Moore
Premiera 7.11.2022r.
Wydawnictwo Pan Chihuahua
Wszyscy Zginiecie
Franciszek Moore nie pozwolił zbyt długo czekać na dalsze losy prokuratora Palahniuka. Pierwsza część zrobiła na mnie piorunujące wrażenie. Biorąc pod uwagę fakt, że horrory to dla mnie rzadkość. Na co dzień czytam zupełnie inne gatunki. Tutaj się skusiłam i nie żałowałam ani chwili spędzonej z tą lekturą. Jak tylko otrzymałam propozycje przeczytania i zrecenzowania drugiej części, nie zastanawiałam się ani chwili.
"Tej nocy na zamku nie zaśnie nikt".
Władek Palahniuk nadal walczy z krwiożerczymi zombie. Razem z rodziną, znajomymi i obcymi ludźmi próbuje powstrzymać bestie przed wtargnięciem na Zamek Książ. Ludzie panikują, praktycznie każdy może zamienić się w zombie.
"Oni ciągle nie rozumieją, że stawką jest nasze życie. Że to nie pieprzone reality show, tylko ciągła walka. Tu nie ma miejsca na pomyłki i słabe punkty".
W tym samym czasie autor funduje nam podróż w przeszłość. Poznajemy IV Rzeszę, Tajną organizację Czarne Słońce i Anioła Ciemności. Jaki związek z obecnymi wydarzeniami na Zamku Książ mają wydarzenia z czasów wojny? Okazuje się, że to dopiero wierzchołek góry lodowej. Dolny Śląsk jest pełen tajemnic, a podziemia zamku skrywają ciekawe historie.
"Pewne miejsca mają to do siebie, że przyciągają nieszczęścia".
Niesamowitego klimatu całej powieści nadaje posępna sceneria zamku oświetlona przez księżyc. Jest mrocznie, strasznie i tajemniczo. W drugiej części akcja pędzi niczym pendolino. Oprócz mrożących krew w żyłach zdarzeń nie brakuje tutaj również czarnego humoru. Teraźniejszość przeplata się z przeszłością. Czyżby Zło miało swój początek w czasie II wojny światowej? Co je spowodowało? Co jest fikcją, a co prawdą? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie w książce. Autor sprytnie połączył dwa gatunki literackie. Z jednej strony jest to horror, a z drugiej powieść historyczna. Ludzie od zawsze byli żądni władzy. Nie obchodziło ich, jak tego dokonają, jakie i kto poniesie straty. Bezwzględność była na pierwszym miejscu. Zakończenie czytałam trzy razy i nie dowierzałam. Jak w takim momencie można zakończyć książkę?
Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz