Inkwizytor
Pamiętacie z lekcji historii czasy świętej inkwizycji albo polowanie na czarownice? Historia nie była moją mocną stroną i tak się teraz zastanawiam czy takie tematy były poruszane na lekcjach. Sama historia, a dokładnie okres II wojny światowej zainteresowały mnie dopiero dużo później.
"Za zbrodnię musi być kara! Inaczej cały ten świat się rozpadnie."
Logiczne stwierdzenie prawda? Inkwizytor po dwuletniej przerwie powraca. Powiecie, ale jak to przecież on nie żyje? Jeżeli faktycznie nie żyje, to ma naśladowcę, który postanowił kontynuować jego dzieło. Pierwsza ofiara to ksiądz sprzedający fałszywe medaliki o rzekomo cudownych właściwościach. Ksiądz zostaje żywcem spalony przed kościołem. Tym razem Inkwizytor informuje odpowiednie osoby o swoich planach. Liczy na rozgłos i zabawę z policją. Rozpoczyna się walka z czasem. Giną kolejne osoby, wróżbici, uzdrowiciele. Inkwizytor cały czas jest krok przed policją. Za każdym razem jego morderstwa przypominają widowisko i nawiązują do starożytnych czasów. Tortury, jakim poddaje swoje ofiary, są niewyobrażalne. Zabija niczym zawodowy kat, bardzo dba o szczegóły. Wodzi policję za nos i funduje jej wycieczki po całej Polsce. Czy działa w pojedynkę? Czy ma może pomocnika? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w książce.
"Najbardziej przeraża człowieka niewiedza i niepewność naszego losu. Boimy się szefa...agresywnego małżonka...boimy się spóźnić, wypowiedzieć głośno swoje opinie...i miliona rzeczy, które całkowicie nie mają znaczenia. Natomiast przestaliśmy bać się śmierci".
Czytając Znachora-pierwszą część cyklu byłam pod ogromnym wrażeniem stylu Pana Michała. Nie ukrywam, nie mogłam doczekać się kolejnej części. Głupotą z mojej strony było to, że ta książka tak długo musiała czekać na swoją kolej. Książka wciąga od pierwszych stron, dalej jest mrocznie, strasznie, makabrycznie. Gdybym oglądała film na podstawie książek Pana Michała, to odwracałabym głowę, widząc niektóre sceny, ale czytając, nie mogłam sobie na to pozwolić. Widać jak mnóstwo pracy autor włożył w napisanie tej książki, wszystko precyzyjnie opisane z detalami. Nawiązanie do czasów, gdzie ludzi karano w ten sposób, robi wrażenie. Tylko pomyślcie sobie, jakby to było, gdyby w dzisiejszych czasach człowiek mógł się za wszystko mścić. Być zarówno katem, jak i sędzią w jednej osobie? Co by się wtedy działo na ulicach? Autor pokazuje, że ludzka naiwność to żyła złota. Ludzie wierzą w gusła, zabobony, znachorów, cudotwórców. Człowiek chory, praktycznie umierający nie ma już nic do stracenia, więc gotów jest spróbować wszystkich możliwych metod leczenia.
"Najcenniejszy jest czas".
Ja czekam na ciąg dalszy, bo autor jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.
Polecam!
Komentarze
Prześlij komentarz