Palazzo
Witajcie 😊
Recenzja
Palazzo -Danielle Steel
Wydawnictwo Luna
Premiera 27.09.2023r.
Po książki Danielle Steel sięgam rzadko. Większość jej książek to romanse, a ten gatunek to dla mnie odskocznia od thrillerów i kryminałów, w których gustuje na co dzień. Czasami warto przełamać schematy i przeczytać coś z zupełnie innej beczki i dać głowie odpocząć. Taki reset przyda się każdemu.
"Niektórzy po prostu nigdy nie chcą wziąć odpowiedzialności za to, co zrobili, i oczekują, że cały świat im będzie wybaczał".
Rodzina Saverio zasłynęła we Włoszech i w całej Europie z pięknych artykułów skórzanych, które wytwarzali i sprzedawali. Firma z tradycjami przynosiła zyski. Interes kwitł. Niestety pech chciał, że głowa rodziny Alberto i jego żona zginęli podczas wypadku motorówki. Osierocili trójkę dzieci Cosime, Lucę i Allegrę, która przeżyła ten wypadek i od tego czasu porusza się na wózku. To właśnie Cosima jako najstarsza z rodzeństwa musiała szybko dorosnąć i przejąć interes po rodzicach. Poza pracą w sklepie i opieką nad siostrą Cosima nie miała czasu na nic innego. Za to Luca prowadził beztroskie życie, utrzymywany przez siostrę przegrywał pieniądze w kasynach, uganiał się za kobietami i kupował drogie samochody. Cosima ma również do utrzymania pałac w Wenecji. Pomimo problemów robi wszystko by kontynuować rodzinną tradycję. Każdego dnia mierzy się z nowymi wyzwaniami. Jej marzenia i plany schodzą na dalszy plan.
"Łatwo było się bawić, być młodym i beztroskim, gdy ktoś inny płacił za ciebie rachunki- a taka właśnie rola przypadła jej, kiedy zginęli rodzice".
W życiu Cosimy pojawia się Olivier Bayard właściciel francuskiej firmy produkującej torebki, dostępne w sklepach na całym świecie. Tych dwoje ludzi łączy wspólna pasja, z czasem Cosima odkrywa, że zawsze może liczyć na Oliviera, ma w nim wsparcie. Luca przysparza kolejnych problemów i Cosima zostaje postawiona pod ścianę. Musi wybrać między firmą, pałacem, a bratem. Wszystko o co do tej pory tak zaciekle walczyła, może stracić w mgnieniu oka, chyba że znajdzie złoty środek. Co wybierze Cosima? Czy kolejny raz pomoże bratu, czy może zachowa rodzinne dziedzictwo?
Jakież było moje zdziwienie gdy pierwsze dialogi w tej książce pojawiły się dopiero po 40 stronie. Nie lubię książek, w których brakuje dialogów. W pewnym momencie zastanawiałam się, czy jej nie odłożyć. Na szczęście dałam jej szansę i nie żałuję. Historia się rozkręciła i nawet mnie zaciekawiła. Malownicze Włochy i jej mieszkańcy tak bardzo wierni tradycji. Dla nich dziedzictwo ma wielką wartość. Trudne wybory i niełatwe decyzje. Plany, których nie udało się zrealizować, bo tak chciał los. Priorytety, które przewartościowują życie. Mądra, pouczająca, dająca nadzieję, że nic nie dzieje się bez przyczyny, taka właśnie jest ta powieść.
Wydawnictwu Luna dziękuję za egzemplarz do recenzji.
Komentarze
Prześlij komentarz