Nowe życie Kariny

Witajcie😊

Recenzja 

Nowe życie Kariny Marta Nowik - autorka 
Wydawnictwo Emocje
Premiera 15.04.2024r.

Dlaczego dobrym ludziom przytrafiają się złe rzeczy? Życie często jest niesprawiedliwe. Jednym daje więcej, innym mniej. Jedni mają wszystko podane na tacy, a inni muszą ciężko pracować, żeby cokolwiek osiągnąć. Robiąc życiowy rozrachunek, często zastanawiamy się nad tym, dlaczego nie umiemy się cieszyć z tego, co mamy. Czyżby nasze oczekiwania względem życia okazały się zbyt wygórowane? Czy może po prostu nie potrafimy doceniać drobiazgów dnia codziennego?

"Czasami są przeczucia, które się sprawdzają, i myśli, które się urzeczywistniają".

Karina swoje dzieciństwo spędziła w domu dziecka. I jako jedna z niewielu wychowanków takiego ośrodka wyszła na prostą, spełniła marzenia i znalazła szczęście. Tak jej się przynajmniej wydawało do czasu. Albowiem znalazł się ktoś, kto w perfidny sposób wykorzystał jej niskie poczucie własnej wartości.
Karina od zawsze kochała książki. Wspólnie z przyjaciółką Pauliną otworzyły księgarnię. Praca w otoczeniu książek, które w jakiś sposób dają nadzieję, jest dla Kariny wszystkim. Pomimo tego, że dziewczyna została publicznie upokorzona i ktoś postarał się o to, żeby wydarzenia z jej przeszłości ujrzały światło dzienne, to ona postanawia walczyć o swoje. Karina wie, że nie ma drogi bez wyjścia, a każda historia może mieć zupełnie inne zakończenie.

Pani Marta Nowik tworzy historie chwytające za serducho. Pamiętam, jak zaczytywałam się w Jej poprzednich książkach. Książki Pani Marty skłaniają do refleksji, do tego, aby na chwilę się zatrzymać i zastanowić się nad własnym życiem. Docenić to, co się ma. Tym razem autorka wykorzystała swoje doświadczenie zdobyte dzięki pracy w domu dziecka i przedstawiła losy dziewczyny, która walczyła o swoje miejsce na ziemi. Wbrew wszelkim przeciwnościom pragnęła być szczęśliwa. Bo przecież "dziecko z bidula", które od zawsze sobie wmawiało, że na nic lepszego nie zasługuję, też potrzebuje miłości, szczęścia i czułości.
Życie pisze różne scenariusze i często płata nam figle nie pytając nas o zdanie. Otrzymujemy dary od losu, o które nie prosiliśmy i tylko od nas samych zależy, co z nimi zrobimy. Można tkwić w toksycznym związku z zaborczym mężczyzną lub dla własnego dobra odejść. Życie jest bardziej skomplikowane niż przedstawiają to filmy.
Szczęście dla każdego oznacza co innego. Dla jednych to ukochana osoba, z którą chcemy spędzić całe życie, a dla innych to każdy świt i dzień przeżyty bez pomocy drugiego człowieka.
Często los rzuca nam kłody pod nogi, ale warto się podnieść i ruszyć dalej bez względu na wszystko. Grunt to wsparcie najbliższych i czyjaś pomocna dłoń. Bo przecież każda historia zasługuje na happy end.

Pani Marto pięknie dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej wspaniałej książki oraz za dedykację.

Miłego dnia, 😉☕☀️

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lepsza siostra

Koniec jest początkiem

Bestseller