Silna
Witajcie 😊
Recenzja
Silna. To nie była twoja wina - Sylwia Markiewicz
Wydawnictwo Pascal
Premiera 19.06.2024r.
Pani Sylwia Markiewicz jest autorką pięciu powieści obyczajowych. Sporo pochlebnych opinii czytałam o tych książkach, ale jakoś do tej pory nie było mi dane poznać twórczości autorki. Aż chciałoby się przytoczyć cytat Stephena Kinga "Tak dużo książek, tak mało czasu". Choćbyśmy nie wiem, ile czytali, to nie sposób poznać wszystkich autorów.
Lubicie czytać książki o kobietach i dla kobiet? "Silna. To nie była twoja wina" to właśnie literatura dla nas kobiet.
"Jesteś silna, jesteś silna, dasz radę".
Katarzyna wcześnie straciła męża, została z trójką dzieci. Obecnie pracuje w zakładach mięsnych, razem z nią mieszka najmłodsza córka. Niebawem jej syn Patryk ma wyjść z więzienia.
Bożena sąsiadka Kasi też nie ma łatwego życia. Mąż przemocowiec i pijak gotowy w każdym momencie zaatakować. Kobiety pomimo dzielącej je różnicy wieku zawsze mogą na siebie liczyć. Są dla siebie wsparciem w trudnych chwilach, a tych w ich życiu nie brakuje.
Aldona synowa Kasi marzy o powrocie do pracy. Po urodzeniu córek została kurą domową i ma na głowie cały dom. Niestety na wsparcie męża nie ma co liczyć. Zarówno on jak i matka Aldony odradzają jej powrót do pracy. Jedyną dopingującą ją osobą jest Katarzyna.
Adela, umierając zostawiła synowi list, w którym opisuje o tym co zaszło pod koniec wojny. Kobieta padła ofiarą gwałtu żołnierza Armii Czerwonej. Teraz jej syn Lucjan razem ze swoim synem Jakubem wyruszają w sentymentalną podróż. Lucjan chce poznać swoje korzenie.
Pani Sylwia Markiewicz stworzyła historię o kobietach, które przeżyły różne sytuacje, by odnaleźć swoją wewnętrzną siłę. W naszym życiu pojawiają się przeszkody i bariery w postaci przekonań oraz krytyki ze strony otoczenia, ale też takiej zakorzenionej głęboko w nas. Bo przecież my kobiety jesteśmy często postrzegane jako "zbyt emocjonalne', "za słabe, by prowadzić dobrze działający biznes", "niewystarczające, by czuć się pięknymi". Jesteśmy ciągle poddawane ocenie jako żony, matki, partnerki, pracownice, przyjaciółki. Stereotypy z czasów dzieciństwa, kiedy nasi rodzice wpajali nam pewien obraz rzeczywistości, porównywano nas do innych, z góry wyznaczano nam społeczne role.
Matka kocha ogromnie, bezwarunkowo, mimo wszystko i na przekór wszystkiemu.
Czasami wystarczy nieodpowiednie miejsce i nieodpowiedni czas.
"Jedno zdarzenie może zaważyć na całym naszym życiu".
Nauczeni, że ze wszystkim powinniśmy radzić sobie sami, wstydzimy się prosić o pomoc, a przecież ludzie postronni widzą wszystko inaczej. Lepiej reagować niż nic nie robić.
Wyznacznikiem siły wcale nie są mięśnie czy broń to przede wszystkim ludzka przyzwoitość, piękne serce i mądry umysł.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Pascal.
Komentarze
Prześlij komentarz