To tylko kolejna zaginiona

Witajcie😊

Recenzja 

To tylko kolejna zaginiona - Gillian McAllister 
Premiera 1.07.2024r.
Wydawnictwo Znak

Pomimo tego, że nie oglądam żadnych wiadomości ani serwisów informacyjnych to w internecie co chwilę widzę wzmianki o zaginionych osobach w Polsce. Znikają ludzie młodzi, w średnim wieku i starsi. Jeżeli chodzi o ludzi młodych, to najczęściej po kilku dniach się odnajdują cali i zdrowi. Nie wiem, czy to efekt jakiegoś chorego wyzwania, czy totalnie niezaplanowane z ich strony zniknięcie. Co innego jest z osobami nieco starszymi te albo się nie odnajdują, albo są martwe. Do czego nawiązuje w tym wstępie? Otóż, gdy tylko zobaczyłam książkę Gillian McAllister "To tylko kolejna zaginiona" od razu pomyślałam o tych wszystkich zaginięciach w Polsce, one stają się nagminne.

"Kiedy nie do końca komuś ufasz, życie na pozór wygląda tak samo, ale w głębi ducha więcej myślisz, oceniasz i sprawdzasz. Wszystko analizujesz".

Dwudziestodwuletnia Olivia weszła w ślepy zaułek i rozpłynęła się w powietrzu. Przecież ludzie nie znikają ot tak. A jednak. Julia policjantka z dwudziestoletnim stażem zostaje przydzielona do tej sprawy. Dla niej nie jest to pierwsze zaginięcie, z którym przyjdzie jej się zmierzyć. Kobieta ma osobiste problemy i skrywa pewną niewygodną tajemnicę. Przez swoje roztargnienie i osobisty dylemat popełnia szereg błędów i zaniedbań. A to ani o krok nie przybliża jej do wyjaśnienia sprawy zaginięcia Olivii. Ma cichą nadzieję, że osoba odpowiedzialna za zniknięcie Olivii popełni błąd, a wtedy ona wkroczy do akcji i sprawa będzie rozwiązana. W tym przypadku pozory mylą. Ścigany zna jej sekret i nie cofnie się przed niczym, żeby zdemaskować policjantkę. Julia, chcąc ratować swoją skórę, podpisuje pakt z diabłem i kiedyś za to zapłaci. Stawka jest wysoka, a na szali życie jej i jej córki. Ile Julia będzie w stanie poświęcić dla dobra swojego dziecka? Czy jedynym sensownym wyjściem okaże się dla niej wejście do świata, z którym walczy od dwóch dekad?

"Czy dobry człowiek zrobiłby wszystko, aby wymierzyć sprawiedliwość?"

Ta historia była fenomenalna. Idealnie nadaje się do przeniesienia na duży ekran. Thriller przyprawiający o szybsze bicie serca. Zaskakujące zwroty akcji i mydlenie oczu czytelnikowi. Autorka ma niebywały talent, żeby tak wodzić za nos i na sam koniec odpalić petardę. Zemsta i wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę to motyw, który często pojawia się w książkach. A jednak autorka w tej powieści nas zaskoczyła.
O tym, do czego jest w stanie posunąć się rodzic, aby chronić swoje dziecko, dowiadujemy się dopiero, wtedy gdy sami mamy dzieci. Miłość rodzica do dziecka jest głęboka i czysta.
Kojarzycie pokolenie iGeneration i pokolenie Z? O tym również przeczytacie w tej książce. Kapitalna, zachwycająca i zaskakująca.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Lepsza siostra

Koniec jest początkiem

Bestseller